„Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości niż odkrycie
nowej gwiazdy"
No właśnie.. tak też poczułam się, gdy odkryłam sekret chińskiego sosu
słodko-kwaśnego. Typowymi składnikami kuchni chińskiej są: tofu, sos sojowy,
pieprz syczuański, sos hoisin i ostrygowy oraz ocet ryżowy. Ja jak zwykle
złamię konwencje i dodam do marynowania kurczaka delikatniejszego sosu
rybnego-sos worcestershire.
Inną cechą charakterystyczną dla kuchni chińskiej jest tzw. stir-frying
czyli smażenie z ciągłym mieszaniem. Polecam do tej czynności oczywiście wooka,
na którym w bardzo wysokiej temperaturze, przy bardzo malej ilości oleju (który
powinien mieć dużą temperaturę palenia/dymienia) można wysmażyć fantastyczne,
chrupiące, zdrowe warzywka. Użycie bardzo gorącego oleju powoduje, że
powierzchnia smażonych warzyw zamyka szczelnie soczysty środek z witaminami,
dzięki czemu dania w ten sposób przygotowane są smaczne i zdrowe. Należy
pamiętać o podstawowych zasadach, czyli o pokrojeniu wszystkich składników
przed przystąpieniem do smażenia, aby nie dopuścić do przegotowania czy
spalenia potrawy- pamiętajmy trzeba często mieszać !. Olej (ja używam
najczęściej zwykłego rzepakowego) powinien być bardzo dobrze rozgrzany, prawie
dymić. Najlepszy jest olej z orzeszków ziemnych (dość drogi) lub sojowy. Nie
należy natomiast używać oliwy z oliwek czy tez oleju sezamowego, które zbyt
szybko zaczynają się palić. Warzywa należy wrzucać do wooka zgodnie z ich
„ciężkością” czyli najpierw te, które trudniej doprowadzić do miękkości np.
papryka, marchew, brokuły a potem „lekkie” kiełki, cebula, na samym końcu
dodatki które wymagają właściwie tylko podgrzania, czyli marynowane pędy
bambusa czy ananas z puszki.
Pomimo że stir-frying jest aktualnie esencją kuchni chińskiej to my
wrócimy do tłustych korzeni i mięso przygotujemy na głębokim oleju. Podczas
chińskiego frytowania składniki są zanurzone całkowicie w gorącym tłuszczu. Ja
trochę oszukiwałam bo moje kurczaki były zanurzone do połowy, wiec na temat
frytowania wypowiem się szerzej innym razem, gdy rzeczywiście utopię wszystko w
tłustej lawie ;-).Tymczasem wybieram się na spacer szukać dzikiego bzu. Podobno
na tych naszych polskich drzewkach rosną grzybki, które są idealnym jadalnym
odpowiednikiem nadrzewnego grzybka Mun, rosnącego w strefie tropikalnej. Owy
polski munek nazywa się wdzięcznie uszak bzowy, po łacinie
Hirneola auricula-judae. Auricula-judae znaczy ucho judasza, podobno Judasz
powiesił się na drzewie dzikiego bzu. Nie wiem czy się kiedykolwiek odważę użyć
tego grzybka w kuchni, ale przynajmniej chcę wiedzieć jak wygląda.
Kurczak w sosie słodko-kwaśnym
(4-5 porcji)
(4-5 porcji)
·
2 piersi z kurczaka
·
3 łyżki sosu worcestershire
·
3 plasterki imbiru
·
2 ząbki czosnku
·
sól
·
olej do smażenia
·
panierka do kurczaka: ok. 5 łyżek mąki, szczypta słodkiej papryki, vegeta
do smaku
·
2 cebule
·
3 papryki w różnych kolorach
·
ok 6 plasterków ananasa
·
pędy bambusa (pół szklanki)- opcjonalnie
·
1 łyżka masła
·
ryż długoziarnisty
sos słodko-kwaśny:
·
5 łyżek brązowego cukru
·
1 szklanka soku ananasowego
·
1/2 szklanki ketchupu
·
3 łyżki octu ryżowego
·
2 łyżki mąki ziemniaczanej
·
ok 1/4 szklanki wody do rozrobienia mąki
Drobno posiekany imbir oraz czosnek wrzucam do miski, dodaję sos
worcestershire, szczyptę soli i mieszam. Kurczaka kroję na małe paski,
zanurzam w marynacie i odstawiam na min. pół godziny.
Do przygotowania sosu używam patelni lub rondelka, w którym podgrzewam do
skarmelizowania brązowy cukier, następnie wlewam sok ananasowy i podgrzewam do
rozpuszczenia cukru. Dodaję ketchup oraz ocet ryżowy i znowu podgrzewam. Mąkę
ziemniaczaną rozrabiam z wodą, dodaję do sosu i podgrzewam, aż lekko zgęstnieje.
Kroję w kostkę cebulę, paprykę w trzech kolorach i ananasa. Warzywa smażę
w wooku na dużym ogniu, gdy trochę zmiękną dodaje ananasa i opcjonalnie
pędy bambusa, a następnie mieszam z sosem.
W międzyczasie dokładnie obtaczam kurczaka w mące z papryka i Vegetą. Następnie rozgrzewam olej na patelni i partiami wrzucam panierowanego kurczaka, smażę na głębokim oleju, aż będzie złocisty. Kurczaka można wymieszać z sosem lub podawać osobno z białym ryżem.
W międzyczasie dokładnie obtaczam kurczaka w mące z papryka i Vegetą. Następnie rozgrzewam olej na patelni i partiami wrzucam panierowanego kurczaka, smażę na głębokim oleju, aż będzie złocisty. Kurczaka można wymieszać z sosem lub podawać osobno z białym ryżem.
Wygląda smakowicie, chyba w przyszłym tygodniu postaram się to powtórzyć, a co sądzisz o poczciwym oleju słonecznikowym, ujdzie? i czy masz może jakiś patent na ryż, czy po prostu gotujesz z torebki? powodzenia!:) - Luk
OdpowiedzUsuńmożesz zastąpić słonecznikowym :). Nigdy nie gotuje ryżu w torebce bo nie lubię jak się skleja.. Do wody w której gotuje ryż dodaje łyżkę oleju, żeby był sypki. Trzymam kciuki za gotowanie, daj znać jak wyszło ! :)
OdpowiedzUsuńDanie prezentuje się mega okazale i apetycznie, czekam na kolejne propozycje podania kurczaka, mniam:) - Pzdr. Ga(L)l Anonim
OdpowiedzUsuńP.S.
Rozumiem, że kurczaka smażymy na mocno rozgrzanym oleju, podobnie jak frytki? Czy po tym jak się zrumieni jest wystarczająco soczysty, czy trzeba się raczej "spieszyć" z jego wyjęciem?
Dziś przyrzadzilem tego kurczaka, ale niestety bez imbiru, zastąpiłem go gałką. Wyszło pysznie i to nie tylko moje zdanie:) a teraz kilka refleksji kuchennego laika: kurczak smażony na głębokim oleju i toczony w mace z papryka to genialny pomysł. Zazwyczaj podsmazalem na niewielkiej ilości oleju i bez panierki oraz bez macerowania, teraz to zupełnie inna bajka! Te 2 łyżki skrobi to było dla mnie trochę za dużo, musiałem dodać jeszcze sporo wody. Dzięki Justyna!
OdpowiedzUsuńDrogi GaLu, kurczak na pewno będzie pojawiać się w innych daniach, więc zachęcam do odwiedzin bloga. Jeśli chodzi o smażenie na głębokim oleju to należy zadbać aby był bardzo gorący i smażyć partiami aby nie obniżać temperatury. Wysoka temperatura daje nam pewność, ze kurczak nie będzie wchłaniał tłuszczu i panierka będzie chrupiąca a kurczak soczysty w środku. Smaży się dosyć krótko 10 min , tak aby panierka się zrumieniła. Po usmażeniu należy wyłowić szybko z gorącego oleju jak frytki.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł z tą gałką, uwielbiam ją szczególnie do sosów i zup. Cieszę się, że danie się udało pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTen sos jest po prostu genialny - sama go zaczęłam stosować i sprawdza się znakomicie!
OdpowiedzUsuńdziękuję , cieszę się :), pozdrawiam
Usuń