Dwa tygodnie temu miałam okazję uczestniczyć w bardzo miłym
spotkaniu z Bożeną Sikoń. Pani Bożena jest autorytetem w dziedzinie cukiernictwa i jednocześnie jurorem
w „Polskim Turnieju wypieków”, programie kulinarnym, który ma formułę konkursu
i jest oparty na oryginalnym formacie „The Great British Bake Off”,
który był emitowany na antenie BBC2 i stał się hitem w Wielkiej Brytanii, gdzie
znacznie przyczynił się do rozpowszechnienia mody na gotowanie wśród Anglików.
Spotkaliśmy się w kameralnym gronie w Tortownii gdzie, mieliśmy okazję skosztować
najwspanialszych smakołyków p. Bożeny między innymi obłędnego tortu
czekoladowego i cream brule a potem wspólnymi
siłami upiekliśmy 10 cudownych tart cytrynowych zgodnie z instrukcjami pani Sikoń, która wspaniale tłumaczyła jak przebrnąć przez każdy etap
przygotowania ciasta. Oprócz radości ze wspólnego pieczenia mogliśmy poznać
cukiernicze sekrety pani Bożenki np. jak zbadać temperaturę karmelu bez
termometru. Już kiedyś podawałam mój autorski przepis na tartę cytrynową z
bezą, dzisiaj przepis p. Bożeny specjalnie dla Was :).
Tarta cytrynowa Bożeny Sikoń
(forma o średnicy ok 27 cm)
Ciasto kruche:
- 360 g mąki
- 225 g masła
- 120 g cukru pudru
- 60 g żółtka
- kilka kropel soku z
cytryny
Krem cytrynowy:
- sok z 2 cytryn
- sok z 1/3 grejpfruta
- 125 g masła
- 210 g cukru pudru
- 3 duże jajka
- 4 płatki żelatyny
Beza włoska:
- 150 g cukru kryształ
- 75 g (z ok. 3 jaj) białek
- woda
Zaczynamy od przygotowania kremu cytrynowego. Rozpuszczamy żelatynę w zimnej wodzie. Wyciskamy sok z cytryn
i grejpfruta.
Wsypujemy połowę cukru do soku, połowę do jajek . Mieszamy jajka
z cukrem. Gotujemy sok z cukrem i dodajemy masło.
Gdy masło się rozpuści zdejmujemy
z ognia i do gorącej masy wlewamy dobrze wymieszane jajka z cukrem i gotujemy
na małym ogniu energicznie mieszając aby nie przywarło do dna.
Gdy masa
zgęstnieje zdejmujemy z ognia, dodajemy żelatynę i dokładnie mieszamy.
Przecedzamy masę przez sito, aby pozbyć się grudek.
przykrywamy szczelnie folią kuchenną i robimy w niej otwory, aby para
miała ujście i odstawiamy do całkowitego ostudzenia. Idealnie byłoby wstawić
krem do szokówki, ale mało kto taką posiada zatem czekamy aż trochę przestygnie
i wstawiamy krem do lodówki na kilka godzin do schłodzenia, najlepiej na całą
noc.
Aby przygotować formę z ciasta kruchego mąkę mieszamy z
cukrem, dodajemy szczyptę soli i zimne pokrojone w kostkę masło. Siekamy
wszystko nożem, aż powstanie ciasto jak na kruszonkę.
Dodajemy jajko, łyżkę soku
z cytryny i zagniatamy ciasto na blacie. Formujemy placuszek, zawijamy w folię
i odstawiamy na min. 30 min do lodówki. Schłodzone ciasto przerabiamy w dłoniach
jeśli się rozpada i wałkujemy na placek o grubości ok. 4 mm tak, aby można było wyłożyć nim formę, aż po
brzegi.
Nakłuwamy widelcem ciasto przykrywamy folią aluminiową i wysypujemy
kulki ceramiczne/fasolę lub groch na folię, aby obciążyć ciasto. Rozsypujemy
kulki na dnie, tak aby obciążyć brzegi a w mniejszym stopniu środek tarty.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180-200 C i pieczemy przez 10 min po tym
czasie zdejmujemy folię i dopiekamy formę przez 10 min w temp. 180 C.
Wystudzony, dobrze schłodzony krem miksujemy aby nadać mu pulchności. Wykładamy
go na upieczony spód i wstawiamy do lodówki na 2 godziny do schłodzenia.
W tym
czasie przygotowujemy bezę. Ubijamy częściowo białka z 50 g cukru. Pozostały cukier zalewamy wodą w rondlu tak,
aby woda była na wysokości mniej więcej 1 cm ponad poziomem cukru.
Gotujemy
cukier, aż do „ próby nitki” (temp 120 C), próbujemy łyżką co jakiś czas czy
zaczyna się karmelizować, ostatnia kropla spadająca z łyżki powinna się lekko
ciągnąć jak nitka. Można też zrobić „próbę piórkową”. Robimy małą pętelkę o
średnicy ok 1,5 cm z cienkiego drucika. Maczamy ją w gotującym się cukrze i
dmuchamy w pętelkę jakbyśmy chcieli puścić bańkę mydlaną. Gdy będzie możliwe
wypuszczenie bańki z cukru to znak, że szybko należy zdjąć karmel z ognia.
Wlewamy gorący karmel do białek cały czas miksując. Miksujemy, aż do wystudzenia
bezy.
Wyjmujemy schłodzoną formę z kremem i ozdabiamy ją beza za
pomocą rękawa cukierniczego, tworząc bąbelki lub inne ulubione kształty.Pani Bożena
poleca specjalną końcówkę "łezkę", która jest bardzo popularna w ozdabiania
deserów we Francji. Bezę opalamy równomiernie palnikiem i deser gotowy.