Jak na rasową blogerkę ;-) przystało mam już w swoich przepisach jedną pavlovę z truskawkami i limonkowym marcarpone, która jest niezaprzeczalnie numerem jeden wśród wszystkich i jest absolutnie moja :). Korzystając z dobrodziejstw jakie dają nam promocje w supermarketach zakupiłam dziś w mega promocji pięknego ananasa i pomyślałam, że zrobię pavlovę w smaku jednego z moich ulubionych drinków. Kocham kokosowe malibu i ananasy dlatego właśnie powstała w mojej kuchni słodka, bezalkoholowa wersja pinacolady dla wszystkich nawet tych najmłodszych.
Pavlova Piñacolada
- 6 białek
- 280 g cukru pudru
- kilka kropel olejku kokosowego do ciast
- 1 łyżka octu winnego
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 200 g ananasa świeżego
krem:
- 250 mascarpone
- 200 ml mleczka kokosowego
- 2 czubate łyżki cukru brązowego
- 1 czubata łyżeczka suszonego mango
- 350 g ananasa z puszki lub świeżego
kokosowy karmel:
- 200 ml mleczka kokosowego
- 3 łyżki cukru
Smarujemy szklaną lub metalową
miskę cytryną. Oddzielamy ostrożnie białka od żółtek i wlewamy białka do
miski, białka powinny być w temperaturze pokojowej, zatem dobrze jest
jakiś czas wcześniej wyjąć je z lodówki. Uważamy, na to aby nie dostała
nam się do białek ani kropelka żółtka ponieważ piana nie będzie chciała się
wtedy ubić. Dodajemy stopniowo cukier do białek i ubijamy białka na sztywną
pianę. Na koniec wlewamy kilka kropel aromatu migdałowego, 1 łyżkę octu winnego
i 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej i dokładnie mieszamy. Wykładamy bezę na
papier do pieczenia, najlepiej jednym lub dwoma zdecydowanymi ruchami, tak aby
nie naruszyć zbytnio struktury piany. Formujemy z bezy koło
nie większe niż 25 cm, im będzie mniejsze tym beza wyższa :).
Wstawiamy bezę do nagrzanego do
180 C piekarnika, szybko zmniejszamy temperaturę do 150 C i pieczemy ok 1,5 h.
Mniej więcej w połowie czasu pieczenia należy przykryć bezę folią
aluminiową jeśli chcemy zachować jej biały kolor i zapobiec rumienieniu się. Ja
akurat lubię delikatnie beżowy kolor, więc przykrywam jak już się trochę
przyrumieni. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i pozostawiamy ją w środku do
całkowitego wystudzenia. Gdy wystygnie wyjmujemy na blat kuchenny i pozostawiamy do osuszenia Bezę możemy przygotować nawet 2 dni przed podaniem, ja dekoruje ją już po godzinie suszenia. W czasie gdy beza się suszy przygotowujemy
krem. Mieszamy mascarpone ze zbledowanymi 200 g ananasa oraz czubatą
łyżeczką suszonego mango w proszku. W rondelku gotujemy 200 ml mleczka kokosowego z 2
łyżkami brązowego cukru aż do uzyskania ¼ objętości i zagęszczenia się mleka. Gdy mleczko kokosowe trochę wystygnie dodajemy je do kremu i odstawiamy do lodówki. Można nawet na całą noc zostawić, w tym czasie będzie nam
się suszyć beza. Wystudzoną i wysuszoną bezę ostrożnie odwracamy do góry nogami
i smarujemy kremem z mascarpone. Świeżego ananasa obieramy, kroimy na cząstki i układamy
okręgami na masie z mascarpone. W rondelku podgrzewamy resztę mleka kokosowego z
3 łyżkami cukru aż do uzyskania gęstego karmelu, może być mocno skarmelizowany, aż ciemny (zależy od upodobań). Polewamy wystudzonym kokosowym karmelem ananasa, możemy udekorować listkami ananasa i przechowujemy w lodówce.
Wygląda obłędnie
OdpowiedzUsuńGenialna! Szkoda, że nie mogę jej w tej chwili skosztować :]
OdpowiedzUsuńSkusiło mnie to pierwsze zdjęcie :) Cudo!
OdpowiedzUsuń:)to znaczy że dobre wybrałam ? :) pozdrowienia i dziękuję !
UsuńOK kochana....pakuj połowę tego rarytasu i wysyłaj...ale to biegusiem :):DD
OdpowiedzUsuń:) Ela ... a może zrobimy kiedyś jakiś zlot, kazda przywiezie swój specjał:)
Usuń