piątek, 26 maja 2017

Sałatka z buraków i granata z grillowanym serem halloumi

Dopiero co wróciłam z podróży a już myślę o następnej. Będąc już myślami w Grecji przygotowałam coś pysznego z serem halloumi. Muszę się przyznać, że zainspirowała mnie kolacja w Gesslerowej AleGlorii. Teofil zamówił na przystawkę grillowany ser halloumi z sałatką z buraków a ja langustynkę. W związku z tym, że landustynka była mikrosopijna i szybko znikneła z mojego talerza podskubywałam sałatkę Teofila. Posmakowała mmm... i postanowiłam ją odtworzyć w domu. Wyszło super! Mała wskazówka dla tych, którzy nie lubią obierać granatów. Granat należy przekroić na pół i opukiwać energicznie dowolnym narzędziem (ja do tego celu używam drewnianej łyżki) owoc od strony skórki. Dzięki tej metodzie ziarenka nieuszkodzone same wypadają z owocu. Wydłubywanie ich palcami zajmuje wieki i jest polecane jedynie osobom wybitnie cierpliwym ;-). Zapraszam na sałatkę !




Sałatka  z buraków i granata z grillowanym serem halloumi
(2-3 porcje)


  • 500 g buraka gotowanego
  • 250 g sera halloumi
  • 4 łyżki octu balsamicznego
  • 6 łyżek soku z buraków (może być z opakowania po gotowanych burakach)
  • 1 duży granat
  • 1 czerwona cebula
  • pieprz
  • sól
  • kilka listków mięty (opcjonalnie)
  • garść liści mieszanki sałat


Pokroić cebule w drobną kosteczkę, zalać 4 łyżkami octu balsamicznego, doprawić solą i odstawić na 1 h. 
Buraki pokroić w kostkę, granat obrać i ziarenka dodać do burakow. 
Dodać sok z buraków do cebuli wymieszać i dodać do buraków i granata. 
Całość doprawić solą i pieprzem, dodać posiekane listki mięty i wymieszać. 
Wyłożyć kilka listków sałaty na talerz, na to salatkę z buraka. 
Ser pokroić w plastry ok 0,5 cm i grillować na suchej patelni grillowej lub na grillu elektrycznym. 
Ser ułożyć na talerzach z sałatką i podawać .







środa, 19 kwietnia 2017

Piernik w czekoladzie z inką i powidłami

Kto lubi pierniczki alpejskie? Ja!!! Dzisiaj coś co smakuje bardzo podobnie. Ciasto idealne na świąteczny stół. Ja sądzę, że raczej z okazji Bożego Narodzenia, ale moja mama uważa że można je jeść zamiast mazurków ;-).


Piernik w czekoladzie z inką i powidłami


(forma keksowa)

  • 130 g masła
  • 250 g brązowego cukru
  • 3 łyzki miodu
  • 3 łyżki powideł śliwkowych
  • 15 goździków
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
  • 2 czubate łyżki kakao
  • 4 czubate łyżki kawy zbożowej inki
  • 250 ml mleka
  • 2 jajka
  • 300 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki sody
  • garść orzechów włoskich

do przełożenia:

  • kilka łyżek powideł śliwkowych, można je przesmażyć na patelni jeśli są zbyt rzadkie

polewa:

  • 1/3 szklanki śmietanki 30 %
  • 3 łyżki kawy zbożowej inki
  • 100 g czekolady gorzkiej






W moździerzu rozgnieść goździki i wymieszać z cynamonem i gałką muszkatołową. 
W rondlu sklarować masło, dodać cukier i wymieszać. Następnie dodać miód, powidła, przyprawy i  kakao. Podgrzewać jeszcze chwilę na małym ogniu, następnie zdjąć z ognia i odczekać chwilę. Wymieszać masę z sodą, kawą zbożową, mlekiem i jajkami. Ważne aby jajka dodać na końcu, masa jest gorąca i mogłyby się ściąć gdyby była zbyt gorąca. Wymieszać wszystko dokładnie.  
Stopniowo do masy dodawać mąkę i dokładnie wymieszać.  
Pokruszyć orzechy na mniejsze kawałki i obtoczyć je w 1 łyżeczce mąki, a następnie wymieszać z ciastem.
W międzyczasie nagrzać piekarnik do 180 C, wysmarować formę masłem i wysypać mąką . Przelać ciasto do formy i piec je przez ok 45 min.  
Ostudzone ciasto przekroić na pół i przełożyć powidłami. 
Podgrzać śmietankę kremówkę i rozpuścić w gorącej kremówce czekoladę, doprawić kawą zbożową i dokładnie wymieszać. Gdy polewa lekko wystygnie polać nią piernik. 










sobota, 8 kwietnia 2017

Orientalny gulasz wołowy z morelami i oliwkami

Dzisiaj gulasz prawie jak z Maroka, choć nie jest to typowy tażin bo dodałam do niego garam masalę zamiast ras el hanout.  Nigdy nie byłam w Maroku, ale właśnie tak sobie wyobrażam tamtejszą kuchnię. Danie oczywiście można przygotować w tażinie. Ja robiłam je w garnku z grubym dnem. Uwielbiam zapach mięty, cynamonu i kminu rzymskiego w tym daniu, do tego rześki aromat mięty i pomarańczy. Tak , tak, polubiłam kminek, dziwne ale w niektórych kombinacjach jest do przyjęcia. Pierwszy raz kiedy zauważyłam, że jego dodanie do potrawy może poprawić jej smak a nie ją spaskudzić była gęś w  musujących pomaranczach wg przepisu Rachel Khoo. Dzisiejszego dania nie wyobrażam sobie bez kiminu, nadaje charakterystyczny aromat gulaszowi i absolutnie nie można ominąć tej przyprawy. Danie powstało dzięki książce Jamiego Olivera "Gotuj sprytnie jak Jamie". Inspirowałam się daniem, w którym Jamie wykorzystuje mięso z resztek z pieczeni. Ja postawiłam na świeżą wołowinę i skomponowałam do niej własną marynatę. Książka "Gotuj z głową jak Jamie" uczy nas jak mądrze kupować, gotować z głową i nie wyrzucać resztek jedzenia. Każdy z przepisów w tej książce jest w przeliczeniu na osobę tańszy niż przeciętny fast food. Nie chodzi tam o kupowanie produktów gorszej jakości, ale o gotowanie z głową. Książka jest bardzo przejrzysta. Składa się z sześciu rozdziałów: warzywa, kurczak, wołowina, wieprzowina, jagnięcina i ryby. Można w niej znaleźć mnóstwo porad jak robić zapasy i jak zaopatrzyć kuchnię, by móc przygotowywać dania od zera ze świeżych składników, a także wskazówki jak najefektowniej wykorzystywać produkty spożywcze i zużywać resztki. Niech Was zatem nie zdziwi wszechobena kostka rosołowa w daniach Jamiego ;-). Prezentowałam Wam już wcześniej jedno danie z tej książki - pieczoną fasolę i batatami w sosie BBC, ale nie byłam wtedy gotowa na jej szczerą recenzję. Dziś z pełną odpowiedzialnością mogę ją polecić bo wypróbowałam już kilka innych przepisów. Jamie jak prawdziwy facet gotuje smacznie i treściwie. Nawet jeśli są to dania warzywne to są tak skomponowane, że mięsożerca nie czuje że ma jeść je za karę ;-). Jednym słowem nikt po jego daniach nie odchodzi od stołu głodny :).  



Orientalny gulasz wołowy z morelami i oliwkami
(3-4 porcje)


  • 500 g wołowiny
  • 1 puszka ciecierzycy
  • 2 cebule czerwone
  • 2 łyżki kminu rzymskiego mielonego
  • 1 czubata łyżka garam masala
  • 1/2 łyżeczki płatków chili
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 duże dojrzałe pomidory
  • 1 kostka bulionowa wołowa 
  • 2 ziemniaki 
  • 80 g suszonych moreli
  • 50 g oliwek zielonych 
  • 200 g kaszy kuskus (do doprawienia : 1,5 łyżki oliwy z oliwek, sól, kilka kropli soku z cytryny, otarta skórka z polowy cytryny, kilka gałazek mięty posiekanej)
  • jogurt naturalny 0% do podania
  • opcjonalnie cytryna i ocet balsamiczny do podania
  • sól
marynata do mięsa:
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego mielonego
  • 1 czubata łyżeczka musztardy
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 1 łyżeczka miodu
  • sól
sałatka:
  • 1 pomarańcza
  • 2 marchewki
  • garść listków mięty
  • szczypta soli
  • szczypta chili
  • pieprz
  • oliwa z oliwek



Wołowinę kroimy w kostkę ok 3 cm i dokładnie obtaczamy w marynacie. Odstawiamy na min pół godziny. 
W garnku o grubym dnie rozgrzewamy oliwę i obsmażamy wołowinę a następnie wyjmujemy ją na talerz. 
Grubo kroimy cebule i oliwki. Do garnka dodajemy cebulę z oliwkami, garam masala, mielony kmin i płatki chili i dusimy pod przykryciem ok 10 min, podlewając wodą. 
Następnie dodajemy obsmażone mięso i dusimy  pod przykryciem ok 45 min, mieszając co  jakiś czas i podlewając wodą.  
W tym czasie szorujemy dokładnie ziemniaki ponieważ nie będziemy ich obierać ze skórki, kroimy je na ćwiartki. Pomidory kroimy w dużą kostkę, morele na połówki. 
Dodajemy do mięsa ziemniaki z pomidorami, morele oraz ciecierzyce wraz z wodą z puszki. Wkruszamy do dania kostkę rosołową i zalewamy 250 ml wrzątku.  Doprowadzamy całość do wrzenia i dusimy  pod przykryciem jeszcze ok 35 min.
W tym czasie przygotowujemy sałatkę z marchwi oraz kuskus.
Aby przygotować sałatkę ścieramy na tarce o dużym oczku obraną marchew.  
Odkrajamy piętki (wierzch i spód) pomarańczy. Obieramy ją na desce i wykrajamy z niej fileciki. Fileciki pomarańczy kroimy w kostkę i dodajemy do startej marchwi. Doprawiamy sokiem z pozostałych piętek z pomarańczy, szczyptą soli, chili i pieprzu oraz 1-2 łyżkami oliwy z oliwek. Mieszamy i odstawiamy.  

Kuskus doprawiamy  solą i zalewamy wrzątkiem. Należy nalać tylko tyle wody, aby przykrywała kaszę. Po ok 8 min, gdy kuskus wchłonie wodę należy spulchnić go widelcem i wymieszać z 1,5 łyżki oliwy, miętą, sokiem z cytryny i otarta skórką z cytryny.
Doprawiamy gulasz sosem balsamicznym i solą do smaku. 
Na talerz wykładamy doprawiony kuskus, na nim kładziemy gulasz i sałatkę. Doprawiamy kleksem jogurtu i pozostałym sokiem z cytryny. 

sobota, 1 kwietnia 2017

Ciasto kruche z jeżynami i borówkami w budyniowej piance

Diety dietami , ale człowiek na słodko też czasem musi. Pycha, pycha ! 




Ciasto kruche z jeżynami i borówkami w budyniowej piance
(forma ok 30 na 15 cm)

ciasto:
  • 250 g mąki
  • 130 g masła
  • 80 g cukru
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 1-2 łyżki wody (opcjonalnie)
masa piankowa:
  • 5 białek
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 70 g (1 duże opakowanie) budyniu waniliowego
  • ok 300 g jeżyn
  • 1/2 szklanki borówki amerykańskiej

Mąkę przesiewamy przez sito i mieszamy z cukrem i szczyptą soli. 
Słodzone masło kroimy  szybko w kostkę i dodajemy je do mąki. Siekamy nożem mąkę z masłem, tak aby składniki się wymieszały. 
Dodajemy jajko i szybko zagniatamy ciasto. Jeśli jest zbyt suche można dodać łyżkę wody. Formujemy z ciasta kulę, zawijamy w folię spożywczą i schłodzamy w zamrażalniku przez 1 h. 
Ponad połowę ciasta zetrzeć na tarce i umieścić na dnie formy. Pieczemy spód ciasta w piekarniku przez 20 min w temp 190 C. 
W tym czasie ubijamy białka na sztywną pianę stopniowo dodając cukier puder.Na koniec do piany dodajemy stopniowo budyń w proszku, mieszamy a następnie stróżką wlewamy olej i mieszamy. 
Wykładamy masę piankową na zapieczony spód ciasta. Wysypujemy na nią równomiernie owoce. 
Wyjmujemy z zamrażalnika resztę ciasta i ścieramy je pokrywając równomiernie całą masę piankową z owocami. 
Pieczemy całość ok 40 min w temp 180 C.










piątek, 31 marca 2017

Sałatka kurczak curry z owocami

Czas rozpocząć sezon sałatkowy, bo lato tuż tuż a na plaży jakoś trzeba przecież wyglądać. Jeszcze nie ma zdrowych polskich nowalijek w ogródkach, ale mozemy się ratować importowaną egoztyką. Zatem dzisiaj orientalna sałatka z kurczakiem curry. Jest pyszna !


Sałatka kurczak curry z owocami
(2 porcje)

  • ok 180 g piersi z kurczaka
  • 1 średni ogórek szklarniowy
  • 1/4 ananasa 
  • 4 suszone morele
  • 2 łyżki rodzynek
  • 2 łyżki suszonej żurawiny
  • 2 łyżki pestek dyni
  • 2 łyżki orzechów włoskich
  • 100 g sera feta
  • 14 winogron
  • 2 łyżki kiełek rzodkiewki

sos:
  • 2 łyżeczki musztardy francuskiej
  • 2 łyżeczki musztardy stołowej
  • 4 łyżeczki octu winnego
  • 1 płaska łyżeczka curry
  • szczypta chili
  • 2 łyżki wody
  • 4 łyżki oleju

marynata do mięsa:
  • 1 płaska łyżeczka papryki słodkiej
  • 1 płaska łyżeczka curry
  • 2 łyżeczki octu winnego
  • 2 łyżeczki oleju
  • sól
  • pieprz
Pierś z kurczaka pokroić w paski. 
Dodać do mięsa składniki marynaty i dokładnie wymieszać, aby obtoczyły wszystkie kawałki kurczaka. Ostawić do lodówki na ok 1 h. 
Wymieszać składniki sosu i odstawić. 
Namoczyć w ciepłej wodzie rodzynki, aby odrobine zmiękły.
Anansa pokroić na 2-3 cm kawałki.  
Ogórka nie obierać ze skórki i pokroić wzdłuż na 4 cześci na krzyż a następnie na mniejsze kawałki ok 1,5 cm.  
Każdą suszoną morele przekroić na 3 części. 
Fetę pokroić w kostkę. 
Ułożyć sałatę na talerzach, następnie położyć ogórka, ananasa oraz kiełki.  
Dodać suszone morele, rodzynki i żurawinę.  
Posypać pestkami dyni i orzechami włoskimi. 
Na suchej patelni zgrillować kurczaka. 
Dodać do sałatki mięso i polać sosem.



środa, 29 marca 2017

Placki ziemniaczane z łososiem

Nie znam nikogo kto by nie lubił placków ziemniaczanych . Wogóle ziemniak to wspaniałe warzywo, dające miliony możliwości kulinarnych. Można  z niego zrobić po prostu puree, zapiec je w domu jakby były prosto z ogniska, można zrobić frytki, knedle, mussakę, kopytka, gniocchi, kotlety,  sałatkę, zupę o smaku pieczonego ziemniaka a nawet drożdżówkiZalet kulinarnych ziemniaka nie trzeba więcej wymieniać, już dawno ludzkość się na nim poznała. Pomimo tego, że to wspaniałe warzywo ma więcej witaminy C niż jabłka to na surowo może nieźle zaszkodzić. Jako dziecko pamiętam "specjalistów" od wywoływania gorączki, którzy objadali się surowym ziemniakiem, aby nie pójść do szkoły..haha.. Chciałoby się mieć takie problemy w dorosłym życiu ;-). Ziemniaki obfitują w potas obniżający ciśnienie, zatem moi drodzy, gdy Was ktoś wkurzy to ziemniaczka zamiast waleriany ;-). Żartuję oczywiście, ale podobno ziemniaki łagodzą zmęczenie i stres. Nasz poczciwy ziemniaczek ma też nieco fosofu, żelaza i wapnia. Poza tym kartofle zawierają błonnik, który ułatwia trawienie. A jeśli już mowa o trawieniu i dbaniu o linię to uwaga! młode ziemniaki są mniej kaloryczne od starych. Chyba żadne warzywo nie doczekało się, aż tak wielu nazw w języku polskim. W dialekcie południowokresowym (gwarze lwowskiej) ziemniak to barabola albo bulba, w języku łemkowskim kompera, po poznańsku pyra, po góralsku grula, na Kaszubach bulwa, w regionie Orawy rzepa albo swapka a koło Cieszyna ziymiok :). Kartofla znają wszyscy w całej Polsce, ale ta niemiecka nazwa ziemniaka jest najbardziej popularna na Śląsku.
Pomimo tego, że ziemniaki goszczą prawie codziennie na stołach w polskich domach i wydaje nam się, że są naszym warzywem narodowym to jednak ta urocza bulwa pochodzi z Ameryki Południowej, a dokładniej z Peru, może dlatego dawniej na ziemniaka mówiono perka. Do Europy ziemniaka sprowadzili Hiszpanie. Początkowo nie cieszył się zbyt dużą popularnością w kuchni, ale intrygował botaników, a jego kwiaty zdobiły papieskie szaty. Legenda głosi, że Jan III Sobieski podczas osieczy wiedenskiej w 1683 roku przysłał w prezencie worek ziemniaków Marysieńce , które zasadzono potem w ogrodach wilanowskich aby ich kwiaty cieszyły oko ukochanej.  Zatem panowie, już niedługo zacznie się sezon na te romantyczne bukiety z pola, pamietajcie tylko aby obrać ze stonki ;-). Tymczasem zapraszam na placki ziemniaczane z wędzonym łososiem. Smacznego :)


Placki ziemniaczane z łososiem 
  • 800 g ziemniaków
  • 2 jajka
  • 1 cebula
  • 6 łyżek mąki
  • 200 g łososia wędzonego
  • 200 g śmietany
  • 3 łyżki cytyny
  • sól
  • pieprz
  • koper
  • olej do smażenia

Zetrzeć na tarce o dużym oczku obrane ziemniaki, włożyć na sito posolić i odstawić na 20 min. Odcisnąc wodę z ziemniaków i dodać do nich przetartą na małym oczku cebulę oraz mąkę i jajka. Doprawić solą i pieprzem i dokładnie wymieszać. 
Wymieszać ze śmietaną sok z cytryny. 
Rozgrzać na średnim ogniu olej i nakładać po jednaj łyżce ciasta na patelnię, rozprowadzić ciasto na cienki placuszek. Placuszek smażyć z każdej strony przez ok 6 min, do zrumienienia. 
Po usmażeniu placuszki odsączyć z oleju na ręczniku papierowym.  
Na placuszkach ułożyć kawałki łososia, kleks smietany i koper. Doprawić pieprzem i podawać.



Kuchnia rosyjska

poniedziałek, 27 marca 2017

Brownie z fasoli z orzechami

W związku z tym, że mąka pszenna niezbyt dobrze mi służy to ostatnio szukam przepisów na ciekawe daniami bezglutenowe. Długo się przymierzałam do ciasta z fasoli no i w końcu nastał ten dzień, w którym w domu choochli na niedzielny podwieczorek się ono pojawiło. Teofil kręcił nosem... "że co, że ciasto z fasoli, że jak ? no z marchewką , z dynią ok , ale że z fasolą , bleee ". Uparłam się i wyszło bardzo dobrze. Nie ma się co oszukiwać smakuje odrobinę inaczej, ale ktoś kto nie piekł nigdy brownie może się nawet nie zorientować :). Zwykłe brownie na mące lubię wcinać gorące, a to lepiej smakuje schłodzone, a przynajmniej wystudzone ;-). Jest mięciutkie, puszyste i wilgotne. Można podawać je z dowolnymi konfiturami, mnie najbardziej smakuje z dżemem malinowym i powidłami śliwkowymi. Zapraszam na przygodę z fasolą :).


Brownie z fasoli z orzechami 
(na 1 formę keksową)

  • 2 puszki fasoli czerwonej
  • 2 banany
  • 20 daktyli suszonych
  • 3 czubate łyżki miodu
  • 8 czubatych łyżeczek kakao
  • 3 jajka
  • 1,5 łyżeczki sody
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • garść orzechów włoskich
  • powidła śliwkowe lub dżem malinowy (opcjonalnie)



Fasolę, daktyle i banany mielimy lub blendujemy na gładką masę. 
Do masy dodajemy miód, kakao, cynamon i dokładnie mieszkamy. 
Nastepnie dodajemy, jajka oraz sodę i jeszcze raz dokładnie mieszkamy. 
Orzechy rozdrabniamy na mniejsze kawałki, dodajemy do ciasta i mieszamy. 
Formę keksową wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy do niej ciasto. 
Pieczemy ok 45 min (do suchego patyczka) w temp 180 C. Pozostawiamy do wystudzenia. 
Podajemy z powidłami śliwkowymi lub dżemem malinowym. 

sobota, 21 stycznia 2017

Sałatka z pieczonymi burakami i fetą w sosie musztardowo-miodowym

Podobno powinniśmy jeść jak najwięcej owoców i warzyw, które rosną naturalnie w naszej strefie klimatycznej. Nie cudować z awokado, kumkwatem czy liczi tylko wcinać jabłka, buraki i kiszoną kapustę w zimie. Byłabym bardzo nieszczęśliwa gdybym była skazana tylko na to co daje polska ziemia, ale bardzo doceniam regionalne produkty. Klimat determinuje dietę i podobno ta dieta jest najbardziej zdrowa.W jakimś sensie to jest w tym jakiś sens, bo przecież jesteśmy w jakiś sposób ewolucyjnie do niej przyzwyczajeni. Nie każdy niestety lubi buraki, kiszoną kapustę czy ogórki kiszone, tak na marginesie polecam wspaniała zupę ogórkową ;-). Pamiętajmy również, że letnie warzywa i owoce w zimie niestety nie smakują tak samo dobrze jak latem a te sprowadzane z krajów śródziemnomorskich, albo z innego kontynentu mogą być zrywane niedojrzałe i spryskiwane środkami chemicznymi, aby przetrwać daleką podróż do nas,  dlatego warto się skusić na np. naszego kochanego rodzimego buraka. Pomimo tego, że zimno to nie będzie dzisiaj tłusto, zapraszam ! 




Sałatka z pieczonymi burakami i fetą w sosie musztardowo-miodowym
(2 porcje)
  • 2 buraki
  • 2 garści sałaty lodowej
  • sera feta
  • 2 łyżki pestek słonecznika
  • 2 łyżki orzechów włoskich
  • 2 łyżki żurawiny suszonej (najlepiej niesłodzonej)
  • 2 łyżki rodzynek
sos:
  • 3 łyżki musztardy
  • 1 czubata łyżka miodu
  • 1 łyżka octu winnego
  • 1 łyżka wody
  • 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
Piec buraki w 180 C przez ok 2,5 h (można upiec większą ilość na zapas do innych dań np do tarty z pieczonymi burakami, karmelizowaną cebulą, kozim serem i orzechami włoskimi ) 
 Upieczone buraki obrać ze skórki i odstawić do lodówki. 
Namoczyć rodzynki w ciepłej wodzie. 
Wymieszać składniki sosu i odstawić. 
Pokroić buraczki w 0,5 cm -1 cm plastry i dalej na mniejsze kawałki. 
Ułożyć sałatę na talerzu, na niej buraczki. 
Fetę pokroić w kostkę i dodać do sałatki. 
Posypać sałatkę orzechami i prażonymi na suchej patelni pestkami słonecznika. 
Dodać namoczone rodzynki i żurawinę. 
Polać całość sosem.





Mam smaka na buraka

sobota, 14 stycznia 2017

Makaron z kurczakiem, pieczarkami, suszonymi pomidorami i cukinią

Jadłam bardzo podobny makaron w knajpce włoskiej Va Piano. Oczywiście o przepis nie pytałam, wiec pewnie nie będzie identyczny, ale starałam się go odtworzyć bo bardzo mi posmakował. Następne podejście do tej pasty będzie z makaronem domowej roboty. 



Makaron z kurczakiem, pieczarkami, suszonymi pomidorami i cukinią
(2 porcje)
  • 200 g piersi z kurczaka 
  • 5 łyżek oliwy 
  • 5 pieczarek
  • ok 100 g młodej cukinii
  • ok 10 pomidorów suszonych
  • 2 ząbki czosnku
  • szczypta tajskiej chili
  • 1/2 szklanki wina
  • sól morska
  • kilka gałązek tymianku
  • 2 łyżki słonecznika
  • 2 porcje makaronu penne
do podania:
  • kilka listków bazylii do udekorowania
  • ok 2 łyżek startego sera cheddar 
  • kilka kropli oliwy z oliwek (opcjonalnie)


Mięso pokroić w 0,5-1 cm paski i wymieszać z solą morską oraz tymiankiem w misce i odstawić.  
Pomidory suszone pokroić w paski, pieczarki w cienkie plasterki, a cukinie w ok 0,5 cm kosteczkę. 
Wlać na patelnię oliwę z oliwek. Dodać chili i przeciśnięty przez praskę czosnek i smażyć ok 1 min. 
Dodać mięso na patelnie i smażyć ok 3 min na dużym ogniu. 
Dodać 1/4 szklanki wina do mięsa i smażyć dalej na dużym ogniu ok 2 min. 
Następnie dodać do patelni z mięsem pomidory suszone oraz pieczarki i smażyć dalej ok 5-7 min, w międzyczasie podlać resztą wina i dodać słonecznik.
Na koniec dodać cukinię i smażyć całość jeszcze przez ok 2 min.
Makaron serwować posypany serem cheddar i udekorowany świeżą bazylią. Można skropić oliwą z oliwek.




czwartek, 12 stycznia 2017

Naleśniki gryczane z soczewicą

W związku z wczorajszym Dniem Wegetarianina zaproponuje dzisiaj smaczne danie bezmięsne. Kocham miód gryczany, kaszę gryczaną więc i wypieki z mąki gryczanej mi smakują. Niedawno stałam się posiadaczką wspaniałego młynka do zbóż. Jeszcze go nie testowałam bo wykorzystuje zapasy zakupionych wcześniej mąk, ale radość w mym sercu płonie na myśl, ze będę mogła sobie zrobić sama mąkę z ulubionych ziaren. Dzisiaj naleśniki gryczane, doskonała alternatywa dla pszennych naleśników, która powinna dać radość wszystkim stosującym dietę bez glutenu. Smacznego ! :)




Naleśniki gryczane z soczewicą 
(ok. 7 sztuk)

farsz:
  • 150 g soczewicy (zielonej)
  • 2 cebule
  • 1 marchewka
  • sól
  • pieprz czarny
  • 2 łyżki oleju
ciasto:
  • 150 g mąki gryczanej
  • 1 szklanka mleka
  • 1 szklanka wody
  • 2 jajka
  • 3 łyżki oleju
  • 1/2 płaskiej łyżeczki soli

do podania:
  • ketchup 
  • ok 2 łyżek posiekanego szczypioru

Soczewicę namoczyć i ugotować z obraną marchewką. 
Cebulę posiekać i dusić na 2 łyżkach oleju przez ok 20 min, do miękkości. Doprawić solą w trakcie duszenia. 
Wymieszać energicznie mąkę z wodą, mlekiem i jajkiem przy pomocy trzepaczki. Następnie doprawić ciasto solą i olejem, dokładnie wymieszać. 
Do uduszonej cebuli dodać ugotowaną i odcedzoną soczewicę oraz ugotowaną i posiekaną w drobną kosteczkę marchewkę. Wymieszać, doprawić obficie pieprzem i solą do smaku.Przesmażyć całość ok 3 min na średnim ogniu
Naleśniki smażyć z obu stron, najlepiej z minimalną ilością oleju na nieprzywierającej patelni.
Nałożyć farsz w każdy naleśnik i złożyć go według upodobań np "na cztery" lub w rulonik. 
Podawać z keczupem i szczypiorkiem.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...