Flaczkami zajadał się już nasz król Jagiełło, więc możemy uznać je za tradycyjną potrawę staropolską. Są przyrządzane w wielu krajach na wiele sposobów. Teofil obiecał mi, że zrobi specjalnie dla mnie zupę o wdzięcznej nazwie ciorba de burta, którą miał okazję degustować podczas zwiedzania Rumunii. Ja tymczasem przygotuje flaczki po... i tu powstaje pytanie... może przyjmijmy, że po świętokrzysku z uwagi na to, że przepis pochodzi od mojej mamy? W Polsce popularne są flaczki po warszawsku z pulpetami z dodatkiem szpiku, popularne są też sprzedawane w słoikach flaczki po zamojsku. Niektórzy dodają do tej zupy koncentrat pomidorowy, inni nie. Jedni zabielają zasmażką inni z niej rezygnują. Podstawą potrawy są flaki wołowe, dobrze ugotowane do miękkości i aromatyczne przyprawy a najważniejszą z nich gałka muszkatołowa, bez niej gotowania flaczków sobie nie wyobrażam.
Flaczki wołowe
Bulion:
- 2.5 l wody
- 2 udka z kurczaka
- 60 dkg łaty wołowej
- 1 marchew
- 1 cebula
- 1 mała pietruszka
- 20 g selera
- 1 kg flaków
- 2 listki laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
- pieprz biały
- ½ gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- szczypta chili
- 1½ łyżki mąki
- 3 łyżki masła
Opłukać mięso, obrać marchew, pietruszkę i selera. Cebulę obrać
i w całości grillować z każdej strony na mocno rozgrzanej patelni bez tłuszczu.
Mięso i warzywa zalać 2.5 l wody, doprawić solą i gotować bulion przez ok 1.5 h. Po ugotowaniu
bulionu wyjąc z niego mięso i warzywa. Mięso obrać z kości pokroić w paski, marchewkę pokroić w talarki, natomiast seler i pietruszkę wyrzucić. W tym czasie
ugotować flaki. Wrzucić flaki (mogą być zamrożone) do wody i zagotować,
odcedzić, wypłukać a następnie zalać ponownie czystą wodą i gotować do miękkości od 30 do 60 min. Jeśli flaki mają zbyt intensywny zapach gotowanie przerwać po ok 20 min i znowu odcedzić, przepłukać i zalać czystą wodą i gotować dalej. Flaki należy gotować do momentu aż osiągną taki stopień miękkości, że będziemy w stanie je rozgnieść łyżką po mocniejszym nieciśnięciu. Po ugotowaniu flaki odcedzić i dodać do bulionu. Doprawić zupę 2 listkami
laurowymi, 5 ziarnami ziela angielskiego, solą, pieprzem białym, połową startej gałki muszkatołowej, 1 łyżeczką imbiru startego, 1 łyżeczką majeranku, 1
łyżeczką papryki słodkiej i szczyptą chili. Gotujemy całość z przyprawami przez 15 min. Sklarować
w rondelku 3 łyżki masła w i dodać 1.5 łyżki mąki, podsmażyć całość przez
chwilę do zrumienienia mąki a następnie zasmażkę dodać do zupy i całość
gotować jeszcze przez chwilę. Flaczki najlepiej smakują podane ze zwykłą kajzerką, smacznego :).
Wygląda super, dawniej danie tradycyjne, obecnie trochę zapomniane, ale stanowczo warte przyrządzenia, mniam :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
Usuńflaczki brrrr.... ale jak choochla pisze, że dobre to może spróbuje..
OdpowiedzUsuńja ten przepis znam od najmłodszych lat, wiec moze dlatego flaczki nigdy nie były dla mnie brrr :), to zasługa mojej mamy :). Pozdrawiam :)
Usuńwłaśnie ugotowałam , są pyszne, polecam
OdpowiedzUsuńsuper :), bardzo się cieszę , pozdrawiam!
UsuńWiele osób myśli o flaczkach jak o flakach, bebechach itd.
OdpowiedzUsuńA flaki to są przedżołądki.
Dla mnie flaki to tylko wołowe i cielęce. Żadne inne !!!