Dzisiaj kolejna pyszna zupa. Tym razem aromatyczny kawaskowy bulion aromatyzowany cynamonem i galangalem z cienkimi paseczkami miękkiej wołowiny i jędrnymi kiełkami fasoli. Galangal jest tropikalną rośliną, która osiąga wysokość około 2 metrów. Ma długie i szerokie, blade
liście, zielonkawo-białe kwiaty i owoce, które wyglądają jak
czerwone jagody. W gastronomi używane jest kłącze rosnące pod ziemią, które przypomina wyglądem kłącze imbiru i ma imbirowo-pieprzowy smak. Mnie się wydaje, że pachnie trochę lasem. Przyprawa ta jest bardzo powszechnie używana w kuchni tajskiej do zup i curry. Gdzieś wyczytałam, że ma właściwości zdrowotne a nawet psychoaktywne, stymulujące i rozjaśniające umysł oraz niwelujące poczucie zmęczenia, choć niektórzy nazywali to bradziej uczuciem relaksu. Nie zauważyłam takich rewelacji, ale może trzeba spożyć większą ilość, żeby umysł się rozjaśnił ;-). Ta tajemnicza przyprawa ma też właściwości antynowotworowe- osłabia komórki rakowe, jednocześnie wzmacniając właściwości obronne organizmu, przec co podwójnie wspomaga skuteczność terapii farmakologicznej. Galangal pomaga także w problemach żołądkowych i wzmacnia odporność. Trudno sobie wyobrazić kuchnię tajską bez tej przyprawy, ale niestety u nas nie jest obecnie tak popularna i nie można znaleźć jej na straganach a jedynie w specjalistycznych sklepach z egzotycznymi przyprawami. Galangal pierwszy raz pojawił się na naszych terenach już w średniowieczu i trafił tu do nas za sprawą Tatarów, którzy dodawali go do herbaty, był używany wtedy jako przyprawa do rozmaitych nalewek.Co ciekawe pomimo tego że galangal nie jest zbytnio znany w Polsce to niewiele osób wie, że jest składnikiem jednej z najbardziej popularnych polskich wódek - Żołądkowej gorzkiej :).
Tajska zupa galangalowa z wołowiną i makaronem*
(4 porcje )
- 2 szklanki bulionu wołowego
- 1 duża dymka, posiekana
- 1 cm galangala, rozgniecionego
- 1 kawałek kory cynamonu
- 115 g makaronu ryżowego (wstążki)
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 120 g wołowiny dobrej jakości, pokrojonej w cienkie paseczki
- 2 ząbki czosnku, rozgniecionego
- 1 łyżka sosu rybnego
- 1 łyżka ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka soku z limonki
- świeżo zmielony czarny pieprz
- 60 g kiełków fasoli
- 1 mała papryczka chilli, pokrojona w cienkie paseczki
- kilka listków kolendry do dekoracji
Wlej bulion do rondla i dodaj połowę posiekanej dymki, galangal i cynamon. Zagotuj, zmniejsz ogień i gotuj jeszcze 20 min pod przykryciem. Po tym czasie wyjmij cynamon i galangal.
Przygotuj makaron ryżowy zgodnie z przepisem na opakowaniu i odstaw go na bok.
Rozgrzej olej na patelni, podsmaż wołowinę z czosnkiem, aż mięso zmieni kolor. Włóż je do bulionu, dopraw sosem rybnym i sojowym, sokiem z cytryny i limonki oraz pieprzem. Doprowadź do wrzenia, a następnie gotuj na wolnym ogniu jeszcze 5 min. Spróbuj i dopraw, jeśli potrzeba.
Na 2 min przed końcem gotowania dodaj kiełki fasoli.
Rozdziel makaron i wołowinę do małych miseczek i zalej gorącą zupą. Udekoruj resztą dymki, listkami kolendry i papryczką chilli pokrojoną w cieniutkie paseczki
*przepis z książki "Kuchnia tajska- to proste" S. Morris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz swój komentarz :)