niedziela, 26 czerwca 2016

Kaszanka royal


Polska! Biało-czerowni! Polska ! Biało -czerwoni! :) Brawo Polska! Pierwszy raz od wielu lat mamy takie emocje podczas mistrzostw. Mamy świetną drużynę i wierzymy, że uda nam się zajść dalej, a wczorajszy mecz był mega ekscytujący. Z powodu braku możliwości rozstawienia grilla koło telewizora podczas meczu przygotowałam dla mnie i dla Teofila kasznakę kibica na patelni. Nie byle jaka kaszankę bo podaną po królewsku. Zakoczeniem było dla mnie, iż kaszanka wcale nie pochodzi z Polski. Prawdopodobnie przywędrowała do nas z Niemiec po XVIII w. Kto lubi kaszankę z grilla na pewno nie będzie zawiedzoniony:).



Kaszanka! Bidul Szczęsny mam nadzieje, że wróci do formy, ale Fabiański daje radę żeby nie powiedzieć, że wielokrotnie uratował ten mecz. Trzymamy kciuki za spotkanie z Portugalią! Kaszanka!




Kaszanka royal
(2-4 porcje)


  • 270 g  (3 pętka) kaszanki 
  • 1 duża cebula
  • 200 g pieczarek
  • 2 łyżki oleju
  • 1/2 łyżeczki vegety
  • 2 łyżeczki sosu sojowego
  • liście sałaty
do podania :

  • majonez lub ketchup lub musztarda 
  • pieczywo


Cebulę pokroić w kostkę i doprawić połową łyżeczki vegety. Dusić ją na dwóch łyżkach oleju na małym ogniu ok 20 min, aż będzie się rozpadać. 
Dodać do cebuli posiekane drobno pieczarki. Dusić je na małm pod przykryciem ok 10 min. Następnie zdjęć przykrywkę podkręcić trochę ogień dodać sos sojowy i smażyć jeszcze ok 2 min.  
Dodać obraną z flaczka kaszankę pokrojoną na kawałki. Zwiększyć ogień i zasmażać jeszcze bez przykryć ok 10 min, mieszając co jakiś czas, aż się rozpadnie i podsamży.  
Serwować na liściach sałaty z majonezem i pieczywem.

sobota, 25 czerwca 2016

Sałatka Cesar

Są osoby, którym sałatka Cesar kojarzy się z Juliuszem Cesarem :) i Włochami, a tu niespodzianka bo w 1930 roku to danie zostało wybrane przez Międzynarodowe Towarzystwo Epicures w Paryżu  jako jedno  z najbardziej typowych amerykańskich przysmaków. W sumie nie jestem zaskoczona tym faktem,bo pierwszy raz jadłam Cesara w Stanach. Idealnie komponuje się w wersji klasycznej(bez kurczaka) ze skrzydełkami ala Gordon Ramsay. Historia receptury na tą sałatkę ma bogatą historię, w sumie jak cała historia emigrantów Ameryki  i jest coś na rzeczy z włoską nutą tego dania. Leganda głosi, że jego twórcą był włoski kucharz Giacomo Junia, który pracował w 1903, na kiedy datuje się wynalezienie słynnego Cesara, w małej restauracji The New York Cafe w Chicago. Przygotował słynnego Cesara z rzymskiej sałaty i nadał jej nazwę na cześć Juliusza Cesara. O tym zdarzeniu informuje nas George Leonard Herter w swojej książce "Bull Cook and Authentic Historical Recipes and Practices", ale czy jest to prawda czy mit, tego nikt nie wie.  
     O wiele bardziej polularna jest historia Cesara Cardini, kucharza również włoskiego pochodzenia, prowadzącego swoją restaurację w meksykańskiej Tijuanie. Cardini mieszkał w San Diego, ale prowadził biznes restauracyjny w Meksyku, a turyści ciągneli do jego restauracji, w nadziei na swobodną zabawę w czasach prohibicji. Sałatka Cesar podobno powstała w 1924 roku, podczas weekendu gdy świętowano obchody 4 lipca. W spiżarni Cardiniego skończyły się zapasy i musiał wyczarować coś z niczego. Stworzył sałatkę z tego co mu pozostało w kuchni, a dla większego efektu przygotowywał ją na oczach gości. Wymieszał sos obtoczył całe liście sałaty rzymskiej i zaserwował je w całości, tak aby można było jeść ją palcami. Są też historie, które mówią że sałatka Cesar to tak na prawdę sałatka Awiator :) i zaszczyty za jej wynalezienie powinnien zbierać brat Cardiniego Alex, który zaserwował ją ponoć jakiemuś pilotowi. Sałatka Alexa miała zawierać anchois, których Cardini nie używał bo uważał że sos worcerster jest wystarczający. Danie stało się tak popularne w całej Ameryce, że Cardini opatentował przepis na sos Cesara.  
         U mnie będzie jak zawsze troszkę po mojemu :), bo do dressingu dodam  zarówno anchois jak worcester, i pokroje liście jak Wallis Warfield Simpson, dzięki której Cesar zasłynał w Europie.  Podobno Wallis rozsamkowała się w Cesarze jeszcze podczas randek-eskapad z księciem Walli Edwardem, które odbywały się w okolicach Tijuany. Dama choć podobno nie cieszyła się zbyt dobrą reputacją to maniery miała wzorowe i nie chciała jeść sałatki palcami, dlatego wymuszała wprowadzanie jej w europejskich restauracjach w formie krojonej. Zatem do dzieła ;-). Dzisiaj pokroimy sałatę, dodamy do sosu anchois i wzbogacimy ją grillowanym kurczakiem. W sumie takę wersję miałam przyjemność jeść za wielką wodą, więc dla mnie jest prawdziwym Cesarem :).



Sałatka Cesar
(2 porcje)


  • 2 główki sałaty rzymskiej mini
  • 250 g piersi z kurczaka
  • 2 łyżki octu winnego
  • kilka gałązek rozmarynu
  • sól 
  • pieprz
  • 4 łyżki startego parmezanu

sos:
  • 2 żółtka
  • 3 fileciki anchois
  • 1 niewielki ząbek czosnku 
  • 2 łyżeczki musztardy
  • 8 łyżek oleju roślinnego
  • 2 łyżeczki sosu worcester
  • 3 łyżeczki octu winnego 
  • 2 łyżki startego parmezanu

grzanki: 
  • 3 małe kromki chleba 
  • 1 łyżeczka sklarowanego masła
  • 1 łyżeczka oleju
  • szczypta soli 
  • szczypta pieprzu

Pierś z kurczaka przekroić wzdłuż , doprawić rozmarynem , solą i pieprzem oraz octem winnym i odstawić na min 15 min.
Dodać do wysokiego i wąskiego pojemnika (może być kubek) przecisniety przez praskę czosnek , żółtka, musztarde, sos worcester i posiekaną sardelę. Zblendować na gładką masę. Następnie dodawać 2 lyżki oleju i blendować ok 1 min , dodawać porcjami w ten sam sposób  pozostałą ilość oleju. Na końcu doprawić do smaku octem winnym i parmezanem i odstawić. 

Włączyć piekarnić, aby nagrzał się do 180 C. 

Chleb pokroić w kostkę. W rondelku sklarować masło razem z olejem i doprawić solą i pieprzem. Grzanki wrzucić do rondelka i dokładnie obtoczyć je w tłuszczu, a następnie wrzucić na blachę do rozgrzanego piekarnika i zapiekać ok 8 - 10 min. 

W tym czasie grillować pierś z kurczaka, na patelni grillowej na dużym ogniu do zrumienienia ok 5 min z każdej strony, lub w grillu elektrycznym przez ok 5 min. 

W międzyczasie wymieszać sałatę z sosem i wyłożyć na talerze.  

Na sałacie ułożyć grilowannego kurczaka i grzanki, oraz posypać startym parmezanem.








wtorek, 21 czerwca 2016

Antyoksydacyjny czerwony koktajl z owoców leśnych

Szukałam inspiracji do tworzenia nowych koktajli i w ten oto sposób trafiłam na stronę Jasona Vale promującego dietę koktajlową, i zapragnęłam koktajlu z burakiem :). Jeśli chodzi o moc odchudzającą to uważam, że same koktajle nie załatwią sprawy. Ady osiągnąć zamierzone efekty w odchudzaniu należy też pić dużo wody, ćwiczyć i się wysypiać. Z pewnością nie będą się odchudzać tą metodą bo uwielbiam jeść i picie koktajli chyba by mnie wykończyło psychicznie, ale potraktuje jako źródło inspiracji do nowych kombinacji smakowych. Dzisiaj antyoksydacyjny czerwony koktajl z owoców leśnych, buraka, ananasa, szpinaku, jabłek i banana. Sama nie wiem jak go nazwać takie w nim bogactwo składników :). Janson użył tutaj jeżyn, malin i truskawek. Ja zamieniłam na maliny i borówki amerykańskie bo akurat takie miałam pod ręką. Owoce leśne znane są z wysokiego poziomu przeciwutleniaczy, które hamują procesy starzenia się, pomagając skórze zachować jej elastyczność i chronić przed zmarszczkami. Również buraki zawierają polifenole, które są naturalnymi przeciwutleniaczami i działają ochronnie przeciwko chorobom układu krążenia.

 Antyoksydacyjny czerwony koktajl z owoców leśnych 


(2-3 porcje)
  • 125 g malin
  • 125 g borówki amerykańskiej
  • 2 buraki 
  • 2 jabłka
  • 300 g obranego ananasa
  • garść szpinaku
  • 1 banan
  • 6 kostek lodu
W sokowirówce wyciskamy sok z jabłek, ananasa, szpinaku i buraków.
Do blendera wkładamy maliny, borówki, banana i lód a następnie miksujemy, aż uzyskamy gładką konsystencję. 

niedziela, 19 czerwca 2016

Francuska zupa cebulowa wg przepisu Julii Child

 Zupa cebulowa, czyli soupe a l'oignon do nic innego jak aromatyczny bulion i ogromna ilość cebuli pokrojonej w plasterki, poduszonej a potem przyrumienionej na maśle. Aby uzyskać prawdziwie domowy smak, należy zapomnieć o kostkach rosołowych i samemu gotować wywar przez kilka godzin. Julia Child mówi, że zupę można podawać jako samodzielne danie , wystarczy uzupelnić je butelką czerwonego wina, zieloną sałatą i świeżymi owocami. 


Francuska zupa cebulowa wg przepisu Julii Child
(ok 6 porcji)
  • ok 700 g cebuli pokrojonej w piórka
  • 3 łyżki masła
  • 1 łyżka oleju+ 1 łyżka oliwy lub sklarowanego masła
  • 1 łyżka oliwy lub sklarowanego masła
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 łyżki mąki
  • 1 szklanka czerwonego wina
  • 1 liść laurowy
  • kilka listków szałwi
  • ok 1,5 szklanki sera żółtego strarego
  • 1 surowa cebula o średnicy ok 8 cm
  • ok 60 g startego żółtego sera
  • kilka plastrów żółtego sera
  • 2-3 łyżki koniaku
  • 2 bagietki
  • kilka kropli oliwy do skropienia bagietek i do zapiekania zupy
  • sól 
  • pieprz
bulion:
  • 700 g szpondru lub innego mięsa wołowego na bulion
  • kawałek selera
  • 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 1 cebula
  • 1 por
  • 3 listki laurowe
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • sól
  • pieprz

Aby przygotować bulion do ok 3,5-4  l zimnej wody włożyć mięso , zagotować na dużym ogniu i zdjąć szumowiny. 
Następnie dodać seler, marchewkę i pietruszkę pokrojoną wzdłuż i selera podzielonego na kawałki oraz cebulę przekrojoną na pół i opaloną nad ogniem. Jeśli nie mamy kuchni gazowej możemy opalić cebulę palnikiem kuchennym albo położyć na kratce umieszczonej na płycie kuchni. Dodajemy również listki laurowe, ziele angielskie i kilka listów szałwii i gotujemy na małym ogniu przez ok 2,5 h, może być dłużej. Dobrze aby garnek w którym gotujemy bulion był wąski i wysoki, tak aby woda szybko nie odparowywała podczas gotowania. 
Doprawiamy bulion solą i pieprzem. Bulion przecedzamy i odstawiamy. Powinniśmy otrzymać ok 2 litrów bulionu do zupy.

Klarujemy w garnku masło i dodajemy do niego łyżkę oleju. Wsypujemy do niego cebulę, mieszamy aby obtoczyła się w tłuszczu i dusimy ją na małym ogniu przez ok 15-20 min pod przykryciem, aż cebula zmięknie. Mieszamy co jakiś czas.
 
Zdejmujemy pokrywkę, zwiększamy trochę okien dodajemy cukier i mieszamy. Cukier się skarmelizuje i nada cebuli złocisty kolor. Smażymy cebule ok 30 min, aż cebula mocno się przyrumieni. 
Zmniejszamy ogień dodajemy mąkę do cebuli i mieszamy. Możemy dodać jeszcze trochę masła, aby łatwiej nam było wymieszać cebulę z mąką. Smażymy jeszcze przez 2 min, nieprzerwanie mieszając, aż mąka się lekko przyrumieni.Zdejmujemy z ognia. 
Wlewamy do usmażonej cebuli szklankę gorącego odcedzonego od warzyw i mięsa bulionu i mieszamy. 
Dodajemy resztę bulionu i wino. Dodajemy liść laurowy oraz szałwię, zagotowujemy i pozostawiamy na małym ogniu ok 30-40 min. Doprawiamy do smaku sola i pieprzem. 
Bagietki pokrojone w 2,5 cm plastry, smarujemy z obu stron oliwą i zapiekamy w piekarniku nastawionym na 160 C przez ok 15 min z każdej strony, aż pieczywo lekko się przyrumieni. 
Dodajemy do zupy koniak i startą świeża cebulę. 
Przelewamy zupę do jednego naczynia żaroodpornego lub dzielimy na porcje do ceramicznych misek do zapiekania i dodajemy kilka plastrów sera. 
Na wierzchu zupy wysypujemy troche sera i układamy ciasno grzanki , a następnie posypujemy je obficie serem. Skrapiamy wierzch oliwą lub sklarowanym masłem i zapiekamy w piekarniku w 175 C przez ok 30 min (jeśli zapiekamy zupę rozlaną w kokilkach to skracamy czas) lub do czasu, gdy zupa zacznie lekko wrzeć a ser się roztopi. 
Pod koniec zapiekania można włączyć opcje opiekania w piekarniku, lub przenieść garnek lub kokilki na wyższą półkę aby ser się lekko przyrumienił. 
Zapieczoną zupę można udekorować świeżym tymiankiem. 




czwartek, 16 czerwca 2016

Salatka nicejska ala choochla

             Dzisiaj jedna z najczęściej przygotowywanych przeze mnie sałatek. Nie wiem dlaczego dopiero dzisiaj ją publikuje, ale lepiej późno niż wcale :). Czasami gdy jakieś danie robię bardzo często, znam doskonale na pamięć przepis i nie boję się, że gdzieś mi coś umknie to ociągam się z zarchiwizowaniem go na blogu.. Taki był między innymi cel mojego bloga, miał być moją prywatną książką kucharską, do której łatwo sięgnąć. Przy okazji Choochla stała się też książką kucharską  wszystkich, którzy lubią smaczne, niekoniecznie zawsze dietetyczne jedzenie ;-), choć i tych lekkich przepisów nie brakuje (zdarza mi się stosować czasem jakieś "diety").       
         Sałatka nicejska jest jedną z moich ulubionych sałatek, dlatego zaserwowałam ją ostatnio na przyjęciu w stylu francuskim. Oprócz tego była zupa cebulowa Julii Child, która również niebawem pojawi się na blogu, jak tylko zrobię ją po raz drugi (było dużo wina na przyjęciu i zapomniałam o zdjęciach :P) , roladki ze szparagami w sosie holenderskim z prażonymi migdałami i creme brulee. Takim o to sposobem macie już pomysł manu na przyjęcie. Jeśli dodacie do tego deskę serów, gwarantuję, że goście będą najedzeni i usatysfakcjonowani ;).
               Sałatka nicejska w miejscowym dialekcie "la salada nissarda", jest chyba najbardziej znaną francuska sałatką i chyba każdy kucharz ma na nią swój przepis. Rachel Khoo pisze w swojej książce "Mała paryska kuchnia", że "dowiedzieć się jakie składniki powinny się znaleźć w autentycznej sałatce nicejskiej, to jak rozwiązać tajemniczą zagadkę". Jedno jest pewne, że jeśli tylko użyjemy składników, które można zdobyć w Prowansji, w okolicach Nicei, to właściwie można nazwać swoją sałatkę nicejską. Urodzony nieopodal Nicei, znakomity kucharz Escoffier dodaje do niej ziemniaki, pomimo że podobno podstawowa zasada brzmi, że poza ugotowanymi na twardo jajkami w tej sałatce powinniśmy wykorzystywać wyłącznie surowe warzywa. Julia Child również we "Francuskim szefie kuchni" proponuje wzbogacenie sałatki nicejskiej sałatką ziemniaków przygotowaną na sposób francuski oraz fasolki. Podkreśla również , że o jakości doskonałej sałatki nicejskiej decyduje sos, a ten jest uzależniony od dobrej jakci octu i oliwy. Wielu Francuzów woli natomiast używać delikatniejszego w smaku oleju do sosu vinegrete, ja też jestem tego zdania. Ja do swojej nicejskiej sałatki zawsze dodaje groszek z puszki, taka jest moja wersja. W dzień powszedni ;-) podaje ją tylko z tuńczykiem, ale na specjalną okazje wzbigacam anchois. Smacznego :)
 


Sałatka nicejska
(1 porcja)
  • 1 garść sałaty (może byc lodowa lub mieszanka różnych sałat)
  • ok 80 g tuńczyka z puszki
  • 5 pomidorków koktajlowych
  • 1 jajko ugotowane na twardo (schłodzone)
  • ok 15 plasterków ogórka
  • 4 łyżki groszku konserwowego
  • 4 filety anchois (opcjonalnie)
  • 10 oliwek zielonych
sos:
  • 1/2 posiekanej szalotki
  • 1/2 łyżeczki musztardy
  • 3 łyżki octu winnego
  • 5 łyżek oleju
  • kilka kropel soku z cytryny
  • 1/3 łyżeczki miodu
  • szczypta soli


Wymieszać bardzo starannie wszystkie składniki sosu i odstawić.
Sałatę porwaną na kawałki ułożyć na talerzu, na niej plasterki ogórka.
Tuńczyka odsączyć z zalewy/oleju i ułożyć na sałacie. Udekorować sałatkę połówkami pomidorków i posypać groszkiem. Polać wszystko sosem a na wierzchu ułożyć jajka pokrojone w ćwiartki oraz filety anchois i oliwki.

piątek, 10 czerwca 2016

Orzeźwiający koktajl z winogron, kiwi i szpinaku z miętą

Zielono mi :). Odkąd stałam się posiadaczką wspaniałego nowego blendera ponosi mnie fantazja przy zielonych koktajlach. Dzisiaj jeden z nich koktajl z zielonych owoców i szpinaku.


Orzeźwiający koktajl z winogron, kiwi i szpinaku z miętą
(2 porcje)
  • 40 g szpinaku
  • 480 g zielonych winogron bezpestkowych
  • 4 kiwi
  • 2 jabłka
  • kilka listków mięty


W sokowirówce wycisnąć sok z 320 g winogron, 1,5 jabłka i wszystkich kiwi.
Do blendera włożyć liście szpinaku i mięty, dodać 160 winogron oraz pół jabłka (obranego ze skórki i gniazda nasiennego), a następnie zalać sokiem z sokowirówki i zblendować tak, aby koktajl miał gładką konsystencję.

środa, 8 czerwca 2016

Roladki z kurczaka ze szparagami w sosie holenderskim z migdałami

Wczorajsza propozycja grillowanych roladek ze szparagami, bazylią i suszonymi pomidorami w sosie tzatziki, która przygotowana była na nutę włoską można bardzo łatwo zmienić wykwintne danie inspirowane kuchnią francuską.


Roladki z kurczaka ze szparagami w sosie holenderskim z migdałami
(3-5 porcji, ok 15 roladek)
  • 600 g piersi z kurczaka
  • ok 1 kg szparagów (ok 30 większych lub 45 mniejszych szparagów)
  • sól himalajska 
  • ok 5 łyżek płatków migdałów
  • ok 15 łodyżek szczypioru do wiązania roladek
marynata:
  • 3 łyżeczki octu winnego cherry (lub balsamicznego)
  • 2 łyżeczki miodu
  • 1 łyżeczka sosu worcester
  • 2 łyżeczki musztardy
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę 
  • 1 łyżeczka papryki
  • 1 łyżeczka soli 
sos holenderski:
  • 200 ml octu z białego wina
  •  100 g masła
  • 1 cebula
  • 8 żółtek
  • 3 łyżki cukru
  • sól
  • pieprz kolorowy

Pierś z kurczaka pokroić na 15 ok  0,5 cm plastrów. 
Wymieszać składniki marynaty, dodać do niej posiekaną bazylię. Obtoczyć dokładnie marynatą plastry kurczaka i odstawić na ok pół godziny. 
W tym czasie przygotować octową bazę do sosu holenderskiego. Ocet doprawić solą i pieprzem a następnie zagotować z posiekaną cebulą. Gdy objętość octu zmniejszy się o połowę dodać cukier i jeszcze chwilę gotować. Ocet przecedzić przez sito i cebulkę odłożyć do nadziewania roladek.  
Ułożyć na desce gałązkę szczypioru, na nią położyć zamarynowany plaster kurczaka, następnie pół łyżeczki cebulki gotowanej w occie i ok 2-3 szparagi, całość zawinąć w roladkę, zawiązać szczypiorkiem i oprószyć całość solą himalajską. Postąpić w ten sam sposób ze wszystkim plastrami kurczaka. 
Smażyć roladki ok 5 min z każdej strony na patelni grillowej lub w piekarniku w temp. ok 180 (z funkcją opiekania), aż do zrumienienia się kurczaka lub w grillu elektrycznym przez ok 5 min. 
W międzyczasie przygotowujemy sos. Klarujemy masło, zdejmujemy z niego szumowiny i przecedzamy przez sitko.
W ceramicznym lub blaszanym naczyniu umieścić 8 żółtek z gotowanym octem (ok 10 łyżek) i energicznie wymieszać. Zagotować wodę w garnku, zmniejszyć ogień na minimum i ustawić naczynie z żółtkami na parze i energicznie ubijać jajka. Gdy masa zacznie gęstnieć stopniowo dodawać masło. Sos powinien mieć konsystencję majonezu, wtedy zdejmujemy go z pary wodnej. Sosu nie wolno już potem podgrzewać bo możne się zważyć.
Ciepłe roladki serwujemy z sosem, udekorowane uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów.

wtorek, 7 czerwca 2016

Roladki z kurczaka ze szparagami, suszonymi pomidorami i bazylią

Na stronie facbookowej "Wydarzeń kulinarnych" napisano "spieszmy się przygotowywać szparagi, tak szybko odchodzą".  No więc... proszę bardzo :). Tak właściwie to będzie kurczak ze szparagami i cudownie słodko-kwaśnymi suszonymi pomidorami domowej roboty, którymi wszyscy się zachwycają. Można je podawać z sosem tzatziki. Jest to wersja mniej wykwintna, proponuję ją zatem na grilla. A już jutro na blogu będzie można znaleźć roladki z kurczaka z cebulką, szparagami w sosie holenderskim z prażonymi migdałami, które idealnie będą nadawać się na uroczystą kolację Zapraszam :)



Roladki z kurczaka ze szparagami, suszonymi pomidorami bazylią
(3-5 porcji, ok 15 roladek)
  • 600 g piersi z kurczaka
  • ok 1 kg szparagów
  • sól himalajska 
  • ok 15 suszonych pomidorów 
  • ok 15 łodyżek szczypioru do wiązania roladek
marynata:
  • 3 łyżeczki octu winnego cherry (lub balsamicznego)
  • 2 łyżeczki miodu
  • 1 łyżeczka sosu worcester
  • 2 łyżeczki musztardy
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę 
  • 1 łyżeczka papryki
  • 1 łyżeczka soli 
  • garść bazylii
sos:
  • 400 g jogurtu naturalnego
  • 1 ogórek
  • 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
  • sól
  • pieprz

Pierś z kurczaka pokroić na 15 ok  0,5 cm plastrów.
Wymieszać składniki marynaty, dodać do niej posiekaną bazylię. Obtoczyć dokładnie marynatą plastry kurczaka i odstawić na ok pół godziny. 
Ułożyć na desce gałązkę szczypioru, na nią położyć plaster kurczaka, następnie suszonego pomidora i ok 3 szparagów, całość zawinąć w roladkę i zawiązać szczypiorkiem i oprószyć całość solą himalajską. Postąpić w ten sam sposób ze wszystkim plastrami kurczaka. 
Smażyć roladki ok 5 min z każdej strony na patelni grillowej lub w piekarniku w temp. ok 180 (z funkcją opiekania), aż do zrumienienia się kurczaka lub w grillu elektrycznym przez ok 5 min. 
W czasie pieczenia się roladek przygotowujemy sos. Jogurt mieszamy z posiekanym w kostkę ogórkiem, czosnkiem, solą i pieprzem.
Ciepłe roladki serwujemy z sosem, można je udekorować listkami bazylii.













sobota, 4 czerwca 2016

Owsianka z bananami

Pyszne, energetyczne i zdrowe śniadanko :).


Owsianka z bananami
(2 porcje)
  • 1 3/4 szklanki mleka
  • 1 szklanka płatków owsianych
  • 1 banan
  • 1,5 łyżki chia
  • 1 łyżka posiekanych rodzynków 
  • 1 łyżka posiekanej żurawiny
  • 2 śliwki suszone posiekane
  • 1 łyżeczka zmielonych orzeszków ziemnych
  • 1 łyżka miodu (opcjonalnie) 
Do mleka dodać nasiona chia i zagotować, gotować na małym ogniu pod przykryciem ok 5 min , mieszać co jakiś czas.
W tym czasie wymieszać z płatkami posiekane rodzynki, żurawinę i śliwki oraz zmielone orzechy. 
Płatki zalać wrzącym mlekiem z chia, wymieszać i dodać banany.
 

czwartek, 2 czerwca 2016

Jarmużowy bigos


Eksperymentów z kapustnymi roślinkami ciąg dalszy. Na blogu nie ma jeszcze tradycyjnego bigosu, ale dzisiaj zaproponuje "bigos" z jarmużu. Ciekawy dodatek do obiadowego posiłku, albo samodzielne danie. Zapraszam :)





Jarmużowy bigos
(ok. 2 -3 porcje)
  • ok 250 g jarmużu
  • 100 g kabanosów
  • 2 łyżeczki papryki wędzonej
  • 1/2 cebuli
  • sól
  • pieprz
  • 1 puszka pomidorów
  • chilli tajskie
Odrywamy twarde gałązki części jarmużu. Wkładamy listki jarmużu do lekko posolonej wrzącej wody i gotujemy przez ok 6 min.
Kabanosy kroimy pod skosem w plasterki.
Wrzucamy kabanosy na suchą patelnię, dodajemy paprykę wędzoną i smażymy na małym ogniu, aż wytopi się trochę tłuszczu, następnie dodajemy posiekaną w kosteczkę cebulę i smażymy do zeszklenia się cebulki.
Dodajemy pomidory z puszki, doprawiamy solą  i szczyptą chili, smażymy jeszcze ok 5 min.
Następnie dodajemy ugotowany i odcedzony z wody jarmuż i smażymy całość ok 2 minut. 
Na koniec doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem.