W miejscu na moje przemyślenia wpisuje dzisiaj ... o rany dlaczego nic nie zostało z tych polędwiczek.. Pierwszy raz wykorzystywałam w kuchni szałwię. Dźwięczna nazwa tego zioła wskazywałaby, iż pochodzi z Polski, jednak jego rodowód powiązany jest z terenami Morza Śródziemnego. Początkowo szałwii przypisywano nie tylko właściwości lecznicze ale i magiczne. Ja po dzisiejszych polędwiczkach jestem przekonana o tej magii. Było magicznie pyszne!
Polędwiczki w
sosie balsamico
(4 porcje)
- polędwica wieprzowa ok 500 g
- ok 3 łyżek oleju do smażenia
- ok 1/2 kostki masła (ok 100 g) do smażenia i gotowania
- duża garść świeżej szałwii (ok 25 listków)
- 2 twarde i kwaśne jabłka
- 2 łyżki cukru białego
- 2 cebule czerwone
- 2 płaskie łyżki brązowego cukru
- ok 120 ml octu balsamicznego
- ok 400 g ziemniaczków
- ¼ główki małej kapusty
- sól, pieprz
Obrane, całe ziemniaki równej
wielkości gotować w osolonej wodzie przez 25 min, odstawić do ostygnięcia.Obrać
jabłka, pokroić w 4 grube plastry, z których wyciąć gniazda nasienne. Rozpuścić
na patelni ok 20 g masła i dodać plastry jabłek, doprawić 2 łyżkami cukru
białego, szczyptą soli i karmelizować ok 10-15 min, aż zaczną mięknąć i nabiorą
złocistego koloru. Zdejmujemy jabłka z patelni, posypujemy posiekaną szałwią i
odstawiamy.
Na drugiej patelni rozpuszczamy ok 20 g masła i łyżkę oleju aby podnieść
temperaturę smażenia, czyli żeby masło nam się nie przypalało. Wrzucamy na
patelnię cebulkę pokrojoną w ćwiartki. Gdy
cebulka jest już troszkę obsmażona dodajemy cukier brązowy ok 2 łyżek i ocet
balsamiczny ok 120 ml. Smażymy na małym
ogniu do zagęszczenia się sosu i odparowania 1/3 octu. Doprawiamy solą oraz pieprzem,
zdejmujemy z ognia i odstawiamy.
Oczyścić z błony polędwicę i pokroić w grube
plastry ok 4 cm, które należy doprawić solą i pieprzem. Na patelni
rozgrzać 2 łyżki oleju, i smażyć polędwiczki na bardzo dużym ogniu z obu stron.Następnie dodać ok 20 g masła i garść (ok 8-10 listków) delikatnie zmiażdżonych listków szałwii. Smażyć tak aby mięso zachowało miękkość w środku
obtaczając je w mieszance z masła i szałwii. Ważne aby nie wkładać na raz
wszystkich polędwiczek ponieważ temperatura na patelni wtedy się zmniejsza i
mięso zamiast mocno z wierzchu się przysmażyć zacznie nam się gotować. Polędwica
powinna się smażyć ok 5-10 min w zależności od grubości plastrów. Zależy nam na
tym, aby zamknąć naczynia na powierzchni mięsa i zachować soczysty środek, w
taki sam sposób jak przygotowujemy steki. Odstawić po usmażeniu, aby mięso odpoczęło.
W międzyczasie w rondelku w ok 100 ml wody, ok 20 g masła , ze szczyptą
soli i pieprzu gotujemy pod przykryciem kapustę rozdrobnioną na pojedyncze listki przez ok. 15 min (ma być delikatnie
chrupka).
W naczyniu żaroodpornym ułożyć
karmelizowane jabłka z szałwią, cebulkę duszoną bez sosu oraz polędwiczki.
Składniki ułożyć tak aby ich nie mieszać, ewentualnie użyć dwóch naczyń.
Zapiekać całość w temperaturze 180 C przez 10 minut. W tym czasie wystudzone
podgotowane ziemniaki podzielić na ćwiartki/mniejsze na połówki , doprawić solą
i pieprzem do smaku i obsmażyć na 2 łyżkach masła na złocisty kolor.
Polędwiczki podajemy na
chrupiącej lekko kapuście z pieczonymi ziemniaczkami, jabłkiem i cebulką. Całość polewamy sosem, który tuż przed podaniem podgrzewamy
razem ze świeżo posiekaną szałwią. Podawać z czerwonym wytrawnym winem.
Bardzo pracochłonne, ale jak ktoś ma akurat więcej czasu na przyrządzenie posiłku, to warto spróbować - efekt jest powalający. P-Y-C-H-O-T-A!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
opłaca się, ręczę głową :), pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń